Język pandemii to język cyberprzestrzeni

Kto go zna, ten wygra
Historia wojen dowodzi, że zwykle wygrywał ten, który umiał coś, czego nie umieli inni. Dominację Celtów w Europie Środkowo-Wschodniej zapewnił piec. A dokładniej piec, który pozwalał Celtom na podwyższanie temperatury do ponad 1200 stopni i umożliwiał wytapianie żelaza z rud darniowych. Ale kiedy? Wtedy, gdy inne narody były jeszcze w epoce brązu i nie potrafiły takiego pieca zbudować. Broń wykonana z żelaza miała przewagę nad bronią wykonaną z brązu. Była o wiele twardsza, co dawało przewagę na polu bitwy. Te same zasady dotyczą współczesnej gospodarki. Wygra ten, kto cywilizacyjnie jest o krok przed innymi.
Czym jest cybersemantyka?
Biznes, nie tylko polski, ale też światowy, przeżywa swój kuriozalny czas totalnej transformacji komunikacyjnej. Prawdopodobnie jest to czas nieodwracalnych już zmian. Funkcjonowanie firm oparte jest na komunikatorach elektronicznych, na pracy w formule home office i relacjach zawodowych online. Także sprzedaż, reklama i ekspansja firmy zależy od odbioru sieciowych komunikatów. To nie spryt logistyczny, a konieczność. Nigdy dotychczas cybersemantyka i analityka komunikacji sieciowej nie znaczyła tak wiele.
Umiejętność specyficznego oddziaływania komunikatami sieciowymi na ludzkie postawy, emocje, refleksje oraz budowanie w przekazie internetowym wiarygodności czy też sugestywności nie jest umiejętnością intuicyjną. To są ściśle techniczne, zmatematyzowane kompetencje. W tej chwili copywriterski talent, lekkość redakcyjnego pióra czy też poetyka tekstowego contentu nie wystarczy. Z tego wynika, że cybersemantyka to komunikacyjnie i marketingowo współczesna epoka żelaza, podczas gdy świat pozostaje jeszcze w epoce brązu.
Czy ktoś wie, czym jest internet?
Zapewne tak, lecz niewielu ma świadomość, że jest to medium naznaczone największym piętnem nieufności. Inaczej odbierany jest komunikat z ust człowieka, który stoi obok Ciebie, inaczej odbierany jest on w folderze i na szyldzie sklepu lub w TV, a zupełnie inaczej w sieci. W cyberprzestrzeni istnieje najwyższa konkurencyjność bodźców, a także najwyższy próg liberalizmu i permisywizmu. Nic tak nie rozpala ogniska nieufności, jak komunikat w sieci.
By wygrać w sieci, trzeba być w epoce żelaza.
Język sieci ma swoje charakterystyczne i niepowtarzalne reguły transkrypcji. Inne zasady determinują emocje, które budujesz komunikując w sieci, a jeszcze inne kryteria determinują pożądaną wiarygodność, sugestywność i charakterystykę postawy odbiorcy tego komunikatu.
Dziękuję Vena Art, Mistrzom cybersemantyki, za to, że razem wkroczyliśmy do epoki żelaza.