Serowy product placement w praktyce, czyli „Okrasa łamie przepisy”

Statystyczny odbiorca reklamy spotyka się średnio z 5 000 przekazów reklamowych w ciągu dnia. Nic dziwnego, że większość z nas nabywa tzw. „ślepoty reklamowej”, która podświadomie chroni przed natłokiem informacji.

Marketing nie daje jednak za wygraną i mimo wszystko stara się walczyć o uwagę potencjalnych nabywców towarów czy usług. Badania psychologiczne i neuromarketingowe podsuwają w tym zakresie rozwiązania. Jak się okazuje, dla skuteczności przekazu duże znaczenie ma to, w jaki format go ubierzemy.

Formaty filmowe są najlepszym nośnikiem reklamowym dla występujących w nich produktów. Wyzwanie polega na tym, by promowany brand pokazać w sposób „zauważalnie naturalny”, spójnie z przekazem i tematyką programu. Samo lokowanie produktu może być efektywne jedynie wtedy, kiedy wpisuje się w założenia strategii i jest spójne z osobowością marki.

Sugestywność przekazu powinna być na tyle subtelna, by zapobiec budzeniu się sceptycyzmu i większej autonomii odbiorcy.

Product placement bazuje na znanym w psychologii efekcie torowania (primingu). Jest to zjawisko, które polega na zwiększeniu prawdopodobieństwa wykorzystania znanych nam obrazów w procesach percepcyjnych i myślowych, na skutek wielokrotnej ekspozycji bodźca (w tym przypadku wizerunku i nazwy produktu), który chcemy utrwalić w świadomości naszych odbiorców. W konsekwencji lokowanie produktu prowadzi do tego, że nasz mózg w sytuacji zakupowej pobudza sieci skojarzeniowe i sprawia, że widziany produkt jest dla nas znajomy i akceptowalny — nawet, gdy nie jesteśmy tego świadomi.

Przepisy złamane… serem

Zagadnienie lokowania produktu znacie już zapewne z własnych doświadczeń jako widzowie. Jak robić to dobrze, możecie sprawdzić oglądając wakacyjne odcinki programu „Okrasa łamie przepisy”. Piękne okoliczności przyrody, nietuzinkowa osobowość prowadzącego, gotowane dania, a także nieszablonowy sposób ich przygotowania — bo chyba jeszcze nikt nie gotował w lecącym balonie, mówią same za siebie. Opowieściom i przygotowywanym na łonie natury potrawom towarzyszą sery Spółdzielni Mleczarskiej Ryki. Program, w którym zaprezentowane są produkty jest dokładnie taki, jak marka — naturalny, ciepły i „smakowity”. Aż chce się sięgnąć po kolejną porcję.

Kampanię product placement, którą zrealizowaliśmy dla naszego Klienta, uzupełniliśmy o billboardy sponsorskie, przygotowane specjalnie z myślą o programie Karola Okrasy, w którym łamie tradycyjne przepisy.

 

Zobacz billboard sponsorski (Sery z Ryk)

Zobacz billboard sponsorski (Sery — Rycki Edam, Rycki Maasdam, Rycki Koneser)


 

Korzystając z okazji, zapraszamy za kulisy produkcji oraz przed telewizory. „Okrasa łamie przepisy” z udziałem serów z Ryk — do zobaczenia w wakacyjne soboty o 13:30 w TVP1.

 
Serowy product placement w praktyce, czyli „Okrasa łamie przepisy”

Program powstaje w bajecznych okolicznościach przyrody, m.in. nad Wieprzem.
 

Serowy product placement w praktyce, czyli „Okrasa łamie przepisy”

I na malowniczych łąkach.
 

Serowy product placement w praktyce, czyli „Okrasa łamie przepisy”

Atrakcji na planie filmowym nie brakowało ☺
 

Serowy product placement w praktyce, czyli „Okrasa łamie przepisy”

W jednym z odcinków pojawił się firmowy balon SM Ryki.
 

Serowy product placement w praktyce, czyli „Okrasa łamie przepisy”

Karol Okrasa podczas łamania tradycjnych przepisów.
 

Serowy product placement w praktyce, czyli „Okrasa łamie przepisy”

Gotowanie na ekranie dało przepyszne efekty!